Konflikt cz.29 - Od Nike/Gaspara

2015-06-23 08:54
 
Uciekliśmy w trójkę do pobliskiej jaskini, której wejście zablokowała Eureka przenosząc w powietrzu dość spory głaz. 
- Poszukam opatrunków - Eureka zniknęła, pojawiając się po kilku minutach z skrawkami materiału w pysku. Podeszła do Gaspara. Kiedy była tak blisko niego, aż się we mnie gotowało z zazdrości, mimo że ona tylko zakładała mu opatrunki.
- Może pomogę ? - wtrąciłam się, wolałam żebyśmy robiły to wspólnie.
- Jak chcesz - zgodziła się Eureka, miałam ochotę to sama zrobić, ale jej o wiele lepiej i sprawniej szło opatrywanie ran. 
Okazało się że spędzimy tutaj noc, bo Dario ciągle się kręcił w pobliżu z resztą ogierów, musiał nas gdzieś tutaj zobaczyć że nie chciał odpuścić poszukiwań w tym miejscu. Nie mogłam zasnąć, myśląc o tym na co pozwalałam Dario, żeby oszczędził Gaspara, zdradzałam go z nim. Nie mogłam sobie tego wybaczyć. Przewracałam się już z boku na bok. Wiele bym dała żeby to się nie wydarzyło. Później wstałam, spacerując obok ścian jaskini, starałam się być cicho. Skalne podłoże mi tego wcale nie ułatwiało. 
- Nike ? Nie śpisz ? - Gaspar obudził się niespodziewanie.
- Jakoś tak nie mogę zasnąć.
- Na pewno ? Nie chodzi przypadkiem o Dario ? Co ten drań ci zrobił ?
- Nie chcę o tym mówić, jestem zmęczona - podeszłam bliżej kładąc się na ziemi. Zamknęłam oczy próbując zasnąć, nic z tego, ale chociaż Gaspar już spał, wtulony w moją grzywę. Dziwnie się poczułam z tego powodu, gdyby wiedział na pewno nie zechciałby na mnie więcej spojrzeć. Nad ranem zmęczenie wzięło nade mną górę i mimo tego całego rozmyślania usnęłam. Obudziła mnie dopiero Eureka, odsuwając swoją mocą głaz.
- Już ich nie ma, myślę że jak teraz wyruszymy to zdążycie do stada - spojrzała na Gaspara, chciał mnie zabrać na grzbiet, ale zauważył że już się obudziłam.
- Więc chodźmy już - wstałam od razu. Gaspar szedł obok mnie, a Eureka była przed nami.
- Nie mieliśmy w sumie jeszcze okazji o tym porozmawiać. - szepnął do mnie Gaspar.
- O czym ? 
- O Dario, chce żebyś mi wszystko opowiedziała muszę wiedzieć co on ci zrobił.
- To już przeszłość nie wracajmy do tego...
- Nike.
- Nie, nie chce o tym mówić. - wyprzedziłam go, po chwili szliśmy już we trójkę, rozmawiając ob drogę. Najczęściej to Eureka odzywała się do Gaspara, co zaczęło mnie irytować, ale starałam się opanować tą chorą zazdrość. W końcu jednak nie wytrzymałam i odepchnęłam ją od niego, wpychając się pomiędzy nich.
- Lepiej jak będziesz szła obok mnie, a nie Gaspara - powiedziałam mierząc ją wzrokiem.
 
 
 
Gaspar (loveklaudia) dokończ
 
 
<